Gecel, niedoszły pośrednik handlowy, udziela instrukcji nieletniemu jedynakowi:
– Dzisiaj jest dzień targowy. W kantorze u hurtownika Samuela roi się od klientów, a pieniądze leżą na stole. Ściągnij więc kilka banknotów…
– Tate! – oponuje wyrostek. – Przecież w Zakonie stoi napisane: „Nie kradnij!”
– Ech ty bałwanie! To, co stoi niech sobie stoi, ale to, co leży – z tego bierz!