Przychodzi blondynka do fryzjerki tylko z trzema włosami.
Blondynka mówi:
– Dzień dobry, chciałabym warkocza.
– Przepraszam, ale jest to nie możliwe, gdyż właśnie jeden włos pani wypadł.
– Dobrze, to proszę o kłosa – mówi zdecydowanym tonem blondynka.
– O nie! Przykro mi, właśnie wypadł pani drugi!
Blondynka wstała i mówi:
– Dobra, zaszaleję, pójdę w rozpuszczonych!