Idzie sobie rabin przez wieś i widzi, że Chaim zajada sobie kanapkę z szynką.
– Czy ja dobrze widzę, Chaim, szynkę z nieczystej świni jesz?
– W rzeczy samej.
– A! Może ty chory jesteś i nie musisz przestrzegać Prawa Mojżeszowego?
– Nie, zdrów jestem.
– To czemu…
– Bo taka smaczna jest, że się nie mogę powstrzymać.
– Popatrz, Panie Boże, na naród swój wybrany, gdzie nawet grzesznik brzydzi się kłamstwem!