Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
„Litwo, ojczyzno moja…”, wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
– Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
– Mickiewicz, ale… ale on już nie żyje…
Na to rozpromieniony Breżniew:
– Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!