Dowcip, kawał - Sobota rano. Śpiącego w najlepsze faceta budzi nagły i niecierpliwy...

Wczytuję oceny...

Sobota rano. Śpiącego w najlepsze faceta budzi nagły i niecierpliwy dzwonek do drzwi. Zaspany delikwent zwleka się nie bez trudu z łóżka i sunie do źródła hałasu. Chwyta za klamkę, otwiera. A tam listonosz. Listonosz patrzy na kolesia, koleś na listonosza i po chwili doręczyciel wybucha śmiechem. Śmieje się, rechocze, zanosi. W końcu facet nie wytrzymuje i pyta:
– Panie, co Pan się tak śmiejesz??
– A bo pierwszy raz widzę, że ktoś zapiął piżamę na dwa guziki i jajko.