W niedużym, dosyć odizolowanym od świata miasteczku, umiera miejscowy bogacz Rabinowicz. Żegnają go dwaj synowie: jeden inteligentny i pracowity, któremu zapisał knajpę, i drugi – leń i pijak, któremu zapisał całą resztę, czyli zdecydowaną większość majątku. Rebe, towarzyszący umierającemu, stara się naprostować sytuację:
– Co prawda, to nie moja sprawa i nie moje pieniądze… Ale przecież ten utracjusz przepije cały majątek!
– Dokładnie. A gdzie? W jedynej knajpie w mieście!