Dowcip, kawał - Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego: - Szefie, wyskocz�...

Wczytuję oceny...

Policjant Kowalski mówi do swojego przełożonego:
– Szefie, wyskoczę na chwile na miasto. Kupię żonie prezent. Ma urodziny.
– Dobra, leć.
Za piętnaście minut policjant wraca z pakunkiem. Przełożony:
– Pokażcie Kowalski co tam kupiliście żonie.
– Kupiłem wazon, żeby miała gdzie kwiaty trzymać.
– Rozpakujcie, obejrzymy.
Rozpakowali i nagle Szef mówi:
– Jakiś wybrakowany egzemplarz kupiliście! Nie ma tej dziury gdzie się kwiaty wkłada.
Kowalski obraca wazon o 180 stopni i mówi:
– O kurde! Faktycznie! Dna też nie ma!