Siedzi dwóch policjantów w radiowozie i nagle jednemu z nich zachciało się srać.
– Słuchaj Franek,grubsza sprawa,muszę skoczyć na ubocze daj mi kilka bloczków mandatowych.
– Powaliło cię?Z tych bloczków rozlicza nas komendant.
– To co ja mam teraz zrobić?
– Weź podetrzyj dupę 10 zł i sprawa załatwiona.
– Ok.
Poszedł w krzaki,mija 5 minut…mija kwadrans…po pół godzinie wraca do radiowozu,ale cały upaćkany w gównie.Kumpel patrzy na niego i krzyczy:
– Stachu,a co ci się kurwa stało?!?!
– A nic takiego,miałem tylko 8,50 zł…