Dowcip, kawał - Bankier Seweryn Fajngold wybrał się latem na Riwierę. Podczas korsa...

Wczytuję oceny...

Bankier Seweryn Fajngold wybrał się latem na Riwierę. Podczas korsa kwiatowego w Nicei dwie eleganckie panie proszą go o datek pieniężny na cel dobroczynny. Fajngold z całą godnością wyjmuje książeczkę, wypisuje czek na sto dolarów i podaje kwestarkom. Panie rozpływają się z wdzięczności.
Po chwili jednak jedna z dam zwraca się do bankiera:
– Przepraszam najmocniej, szanowny pan zapomniał o umieszczeniu na czeku swego czcigodnego podpisu…
– Cóż – odpowiada Fajngold – Jestem człowiekiem skromnym. Unikam rozgłosu, pragnę zostać anonimowym ofiarodawcą.