Był sobie młody Szkot o imieniu Angus, który postanowił spróbować życia w Australii. Znalazł mieszkanie w małym bloku i zamieszkał tam. Po tygodniu dzwoni do niego jego matka, żeby się dowiedzieć, jak mu idzie.
– Jest dobrze – mówi Angus. – Ale tu mieszkają jacyś dziwni ludzie. Jedna kobieta krzyczy cały dzień, druga leży jęcząc na podłodze, a facet z naprzeciwka wali głową w ścianę.
– O Najświętsza Panienko – mówi matka. – Mam nadzieję, że się nie zadajesz z takimi ludźmi?
– Och, nie, mamo – mówi Angus. – Siedzę dniami i nocami w mieszkaniu i gram na moich dudach.