Jedzie Czarny Rycerz przez las a na gałęzi siedzi Słowik Rozbójnik i krzyczy do niego:
– E! Ty, zakuta pało! Chodź no tutaj, to ci taki piękny wpi*rdol spuszczę, że gwiazdy zobaczysz!
– A idź ty na ch*j! Złaź z drzewa, to cię tak od tyłu wyd*pczę, że mnie popamiętasz do końca życia!
Słowik Rozbójnik zamyślił się, wyjął komórkę i dzwoni do Trzygłowego Smoka Horynycza:
– No cześć, Horynycz! Tutaj jakiś pajac na koniu jedzie mi przez las i mówi, że mnie w d*psko wyr*cha… Co? Jak się nazywa? Zaraz!
Do Czarnego Rycerza:
– Te, jak się nazywasz?
– Czarny Rycerz!
– Trzygłowy, mówi, że Czarny Rycerz… Co? Aha… Rozumiem, złażę…