W kasynie spotkali się oficerowie trzech jednostek spadochronowych: Francuz, Anglik i Polak.
– Ja – mówi Francuz – doprowadziłem moich chłopców do takiej perfekcji, że z wysokości trzech tysięcy metrów lądują w kole o średnicy trzech metrów.
– Moi skaczą jeszcze lepiej – mówi Anglik – Z wysokości czterech tysięcy metrów lądują w kole o średnicy jednego metra.
– To jeszcze nic – mówi Polak. – Każdy z moich żołnierzy skacząc z dowolnej wysokości, ląduje wprost do butelki po piwie.
– Przesadziłeś, kolego! – śmieją się Francuz i Anglik.
– Wcale nie, to prawda! Ale jest pewien sekret, który mogę wam zdradzić.
– Jaki?
– W butelce musi być zdjęcie nagiej kobiety.