Idę sobie polami, aż tu patrzę stoi potężny byk i patrzy na mnie spode łba…
troszkę straciłem na pewności siebie, rozglądam się, gdzie tu w razie czego uciekać, ale wokół są tylko pola… jeszcze sobie myślę, na pocieszenie, może to jest tylko krowa… zrobiłem kilka kroków, ale nie, to byk! Jednak jakby trochę mniejszy? Halucynacje, czy co? Skoro jest jednak mniejszy, to zrobiłem jeszcze kilka kroków i przyglądam się uważnie, a on znowu jakby mniejszy… nie do wiary! Więc, jeszcze kilka kroków, a z każdym się on zmniejszał i zmniejszał! To zdecydowanym krokiem podszedłem do niego i patrzę, a oczom nie wierzę, on jest taki malutki jak jamnik… i mówię do siebie, kim ty jesteś? A on na to – skurczybyk!