Dowcip, kawał - Od kilku tygodni regularnie ginęło wino mszalne na plebanii. Ksiądz...

Wczytuję oceny...

Od kilku tygodni regularnie ginęło wino mszalne na plebanii. Ksiądz podejrzewał kościelnego, ale jak to mówią, nie przyłapał go na gorącym uczynku. Zbliżała się spowiedź świąteczna i ksiądz wymyślił chytry plan. Siedzi w konfesjonale a tu wchodzi kościelny. Ksiądz go pyta:
– Kto podkrada wino mszalne?
– Proszę księdza, z tej strony nic nie słychać – odpowiada kościelny.
– Kto podkrada wino mszalne? – ksiądz pyta głośniej.
– Proszę księdza, naprawdę z tej strony nic nie słychać.
Ksiądz postanowił, że zamienią się miejscami i on to sprawdzi.
Kościelny usiadł w konfesjonale i pyta księdza:
– Kto pieprzy moją Maryśkę?
A ksiądz na to:
– Jak Boga kocham, z tej strony nic nie słychać.