Po parku przechadzają się dwaj funkcjonariusze policji. Wkurzeni, bo nikogo jeszcze dziś nie złapali, nie stłukli. Ale naraz patrzą – facet wcina jabłko. Jeden mówi do drugiego:
– Ty, zobacz, je jabłko, zaraz wyrzuci ogryzek, a my go cap!
Więc gorliwi funkcjonariusze zbliżyli się do gościa, obracającego w dłoniach ogryzek.
– Co obywatel chciał zrobić z ogryzkiem?
– Jak to co? Chciałem go zjeść.
– ?
– No, tak. Nie wiecie, że kto je ogryzki ten mądrzeje?
– ??
– Niech obywatel udowodni!
– Ja wam mogę ten ogryzek tanio odsprzedać, a sami się przekonacie! Powiedzmy 2 złote.
– Ale na pewno zmądrzejemy?
– 100%.
– Dobra.
Złożyli się po złotówce i uradowani rzucili się na ogryzek. Po chwili jeden z wąskobarkowców skrobie się w głowę i mówi:
– Ej, za 2 złote to my mogli mieć ogryzków z kilograma jabłek!
– No widzicie – już działa!