Dowcip, kawał - W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien zażywny jegomoś�...

Wczytuję oceny...

W samolocie obok pewnej damy zajął miejsce pewien zażywny jegomość. Kiedy samolot wystartował, jegomość kichnął, po czym rozpiął rozporek, wyjął fujarę i przetarł ją sobie chusteczką. Minęło kilkanascie minut, jegomość znowu kichnął, rozpiął rozporek, wyjął chusteczkę i przetarł sobie nią fujarę. Siedząca obok dama zaczęła się poważnie gorszyć. Kiedy historia powtórzyła się ponownie, dama nie wytrzymała i zagroziła, że następnym razem poprosi o interwencję obsługę samolotu.
– Przepraszam – zaczął się usprawiedliwiać jegomość. – Cierpię na pewną bardzo rzadką przypadłość, wobec której jestem bezsilny… Otóż, szanowna pani, kiedy kicham, zawsze doznaję orgazmu i popuszczam w spodnie… Bardzo mi przykro…
– Przepraszam, nie wiedziałam… – dama poczuła się głupio, że tak na niewinnego jegomościa napadła, po czym zapytała:
– Ale bierze pan coś na to kichanie?
– Ależ oczywiście, szanowna pani. Wciągam zazwyczaj do nosa odrobinkę pieprzu.