Przychodzi facet do dyrektora cyrku i mówi, że ma pomysł na niesamowity numer. Dyrektor na to, że ma już grafik pełen, ale gościu naciska i zachwala że to będzie najlepszy występ w historii. W końcu dyrektor łamie się i podpisują umowę na 3 miesiące występów, ale facet musi opowiedzieć wszystkie szczegóły. Facet podekscytowany opowiada:
– No to Panie Dyrektorze ja to widzę tak: na arenę wbiega tabun koni. I biegają w tumanie kurzu wokół areny. Publika bije brawo. I nagle na arenę wybiegają półnagie amazonki, każda ze złotym łukiem i złotymi strzałami. Wskakują na konie i galopują wokół areny. Publika wstaje z miejsc! I wtedy wypuszczamy balony. Setki kolorowych balonów! Każdy balon jest napełniony gównem? Balony unoszą się nad widownią. Nagle amazonki wyciągają łuki i strzelają do balonów! Balony pękają! Gówno z balonów wylewa się na widownię! Ludzie oblani gównem patrzą na siebie i zaczynają rzygać!! Za chwilę wszyscy są już cali w gównie i obrzygani!! I wtedy – wchodzę JA!!! ? CAŁY W BIELI?