Dowcip, kawał - Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie g...

Wczytuję oceny...

Pewien gość chciał polować na białe niedźwiedzie, kupił sobie giwerę oraz cały osprzęt i wybrał się na Alaskę. Chodzi po tej Alasce, patrzy, co się w krzakach poruszało wypalił w te krzaki, idzie zobaczyć co upolował, a tu nagle nadszedł niedźwiedź i mówi:
– Słuchaj, stary, tu jest ciężkie prawo alaskańskie, kto nie trafi zwierzaka musi ciągnąć druta.
GoSć się wkurzył, ale co było począć – zrobił niedźwiedziowi laskę, ale przysiągł że w następny sezon kupi sobie lepszy sprzęt i tego niedźwiedzia upoluje. Trenował uparcie przez cały rok. Pojechał na Alaskę, przyczaił się, coś w krzakach się poruszyło, strzelił… A za chwilę wyszedł niedźwiedź i mówi:
– Słuchaj, stary – znasz zasady, nie trafiłeś, ciągniesz druta.
Rok później gość trenował z najlepszym myśliwymi, ćwiczył i ćwiczył. Kupił najlepszy sprzęt jaki kiedykolwiek istniał i wyruszył na polowanie. Przyczaił się na niedźwiedzia, wycelował… Aż tu znowu podchodzi do niego niedźwiedź i mówi:
– Wiesz co, stary, ty tu chyba na polowanie nie przyjeżdżasz…