Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.
Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:
– Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty… I sowy… I bociany… Co mamy robić?
Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:
– Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże… mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.
Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:
– Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!
Oczywiście znaleźli się malkontenci:
– No ale jak my się w te jeże zmienimy?
Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:
– Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić…
Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.
– A idźcieżesz wy w cholerę… nie zawracajcie mi d**y głupimi szczegółami! Ja się zajmuję strategią…