Kłamstewko:
Pewne małżeństwo zaprosiło na kolację najlepszą przyjaciółke żony. Kolacja udała się znakomicie, śmiali się i rozmawiali we trójke do pózna. Gdy przyjaciółka wychodziła gospodarz zaoferował, ze ją odwiezie do domu. W samochodzie dalej rozmawiali i robiło sie coraz milej. Gdy byli już na miejscu przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wypili całe wino i koniec konców wylądowali w lóżku. O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi:
– O rany! Muszę iść do domu! Żona mnie zabije!
– Masz rację. Kiepska sytuacja – twoja żona to moja najlepsza przyjaciółka… Ale jak ty się jej wytłumaczysz?
– Nie martw się, pożycz mi tylko trochę talku.
– ???
– O nic nie pytaj. Zobaczysz – będzie dobrze.
Przyjeżdża po chwili do domu i drzwi otwiera mu wściekła żona
– Gdzie byłeś !!!
– Kochanie. Bardzo Cię przepraszam. Twoja przyjaciółka jest bardzo miła i bardzo atrakcyjna. Zdradziłem cię z nią. Przepraszam.
Żona patrzy na niego i po chwili wykrzykuje:
– Pokaż ręce! (ręce są całe w talku)
– Nie kłam ŚWINIO! Znowu grałeś z kolegami w kręgle!!!!!