Dowcip, kawał - Biegnie niedźwiedź przez las. Widzi go lis. - Niedźwiedź, gdzie ta...

Wczytuję oceny...

Biegnie niedźwiedź przez las. Widzi go lis.
– Niedźwiedź, gdzie tak pędzisz?
– Lisie, skarbówka w lesie.
– No i co z tego?
– Jakiś ty nie kumaty lis, spójrz. Ja mam futro, moja żona futro, moje dzieci futra. Oj dobiorą się do nas.
– W sumie niedźwiedź masz rację, ja też mam futro, moja żona też ma futro jak i dzieci. Wiesz co, uciekamy razem!

Biegli tak jakiś czas przez las, aż zatrzymał ich ślimak.
– Przed czym tak uciekacie?
– Ślimak, skarbówka w lesie.
– O ja nieszczęsny! Ja mam swój domek, moja żona ma swój domek, moje dzieci również mają swoje domki. Oj dobiorą się i do nas. Uciekam z wami.

Biegli tak długi czas. Spotkali bociana.
– Dokąd tak we trzech uciekacie?
– Bocian, skarbówka w lesie.
– Oj, to ja też muszę uciekać. Ja wczasy za granicą, moja żona też wczasy za granicą, moje dzieci również. Oj dobiorą się na m do skóry!

I tak biegli i biegli aż dobiegli do afryki. Tam zatrzymuje ich pawian.
– Hola, hola a wy dokąd tak się śpieszycie?
– No my uciekamy, bo w lesie skarbówka.
– No i co z tego, że skarbówka.
– Tobie to nic nie zrobią, bo ty z gołą dupą. Twoja żona z gołą dupą i dzieci też z gołymi dupami.