Do zasłużonego rolnika przychodzi pani redaktor z TV:
– Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chlubą naszego powiatu, wywiad w TV.
– Och, nie wiem czy podołam… – zaskoczony rolnik nie wie co powiedzieć.
– Nie ma problemu, jak tylko powie Pan coś nie tak, chrząknę porozumiewawczo i wtedy poprawi pan swoją wypowiedź.
Ostatecznie rolnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
– Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego gospodarza – Józefa Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
– Panie Józefie, jak tam żniwa w tym miesiącu ?
– O, w tym miesiącu zebrałem około 2 tony żyta i pszenicy…
– Hrmmm… – wtrąca znacząco pani redaktor.
Rolnik orientuje się w sytuacji:
– …oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach 60 ton.
– To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z pewnością liczna rodzinę?
– Mam jedno dziecko…
– Hrmmm…
– … oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
– Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
– Słucham?
– No, zainteresowania, konik…
– Czternaście centymetrów…
– Hhrrrrmmmmm!!!
– …oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra…