Dowcip, kawał - Kiedy spakowałem swoje graty i wyszedłem z domu, żona krzyknęła z...

Wczytuję oceny...

Kiedy spakowałem swoje graty i wyszedłem z domu, żona krzyknęła za mną:
– Życzę ci długiej i bolesnej śmierci! Obyś zdychał w męczarniach!
– To teraz, suko, chcesz, żebym został?!