Dowcip, kawał - Wsiada matematyk do tramwaju i spogląda na swój zegarek. Jest 10:00....

Wczytuję oceny...

Wsiada matematyk do tramwaju i spogląda na swój zegarek. Jest 10:00. Jadąc, widzi zegar na wieży, który wskazuje 9:58. Po chwili mija kolejny miejski zegar wskazujący godzinę 9:55.
– Kurczę, jadę w złą stronę!