Przychodzi facet do komisariatu zgłosić zaginięcie żony. – Proszę o rysopis – mówi policjant. – Ma rzadkie, przetłuszczone, siwiejące włosy, duży, siny nos, zezuje, ciągnie za sobą nogi, cuchnie… Tfu! Nie szukajcie jej!
Przychodzi facet do komisariatu zgłosić zaginięcie żony. – Proszę o rysopis – mówi policjant. – Ma rzadkie, przetłuszczone, siwiejące włosy, duży, siny nos, zezuje, ciągnie za sobą nogi, cuchnie… Tfu! Nie szukajcie jej!