Facet siedzi na porodówce i czeka aż jego żona urodzi, czeka 2 godziny, 5 godzin i nic, po 10 godzinach wychodzi lekarz i trzyma dziecko za nóżkę. Nagle uderza dzieckiem o podłogę później o ścianę.
– Co pan robi – mówi przestraszony facet
– Żartowałem – mówi lekarz – zmarło przy porodzie.