Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka:
Słuchaj – mówi z przerażeniem. Wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo a konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!
Na to blondynka:
– Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?