Minister zdrowia odwiedził szpital wariatów. Chodzi, ogląda, patrzy, a tam basen i trampolina. Wariaci wyłażą na trampolinę i skaczą. Robią salta, śruby. Minister chwali dyrektora:
– No, no… Widzę, że sport u was kwitnie, takie akrobacje i skoki do basenu.
– No – odpowiada dyrektor – A jeszcze jak im wodę wpuszczę…