Wiejski proboszcz daje się ogolić lokalnemu golibrodzie. Ten przez swoją niezdarność i trzęsące się ręce zacina księdza kilkakrotnie. W końcu Sługa Boży nie wytrzymuje:
– Mój synu, i tak to właśnie wygląda, gdy się non stop chleje! Fryzjer przytakuje:
– Zgadza się, proszę księdza, skóra się robi przez to taka porowata…