Biegnie sobie łoś z wielkimi jajami. Biegnie przez pola, lasy, łąki, aż trafił na płotek. Gdy go przeskakiwał, zahaczył jajami i mu klejnoty urwało. Posmutniał trochę, ale cóż zrobić – biegł sobie dalej. I jak tak biegł, spotkał krowę z wielkimi cyckami. Krowa mówi:
– Jestem krowa z wielkimi cyckami.
– A ja jestem łoś z wielkimi… łoś. Po prostu łoś.