Siedzi se baca, cyta se gazete, a stara z córką ksontajom sie po kuchni.
Matka patsy na córke i mówi:
– Maryś, dyć mi w ocach puchnies.
– Ale, co mama takie zeczy!
– Maryś, dyć widze, co mi w ocach puchnies!
– Ale, co mama takie zeczy!
Na to baca łodsłania sie zza gazety i mówi:
– A bo ponastawiacie te dupy w nocy i nie wiadomo która cyja!