Młody chłopak wychodzi w wigilie wieczorem z kumplami na ośkę i wychodząc tłumaczy się idą na pasterkę. Dla jaj pomyśleli, że na pasterkę się wybiorą do pobliskiego kościółka. Chłopak zjarany wraca do domu i się go starsza pyta:
– Nawet nie byłeś na Pasterce tylko chlałeś na osiedlu, co?
– Byłem! Nawet krowę mieli!
– Jaką krowę?
– Trzymała w rękach lalkę! Taka zgrzewa że hói!