Janusz zabrał swojego syna na biwak do lasu. W pewnym momencie młody powiedział, że chce mu się srać.
– Nie krępuj się, Pioter. To właśnie jest najfajniejsze w takich wyjazdach. Srasz, gdzie chcesz i nikt nie wyciąga z tego żadnych konsekwencji.
Więc Pioter oddalił się pośpiesznie i wrócił po kilku minutach.
– No i gdzie poszedłeś? – zapytał ojciec.
– Do samochodu, tato.