Dwóch gejów poznało się w klubie:
– To co, jedziemy do ciebie?
– No spoko.
– To twój samochód?
– Tak.
– Mogę prowadzić?
– Jasne. Łap kluczyki…
Koleś wyjeżdża z parkingu. Ociera bokiem samochodu o ścianę. Potem o sąsiedni samochód. Kasuje parkometr. Wyjeżdża pod prąd. Prawie wali na czołówkę…
– Jezus Maria!!! Co TY ROBISZ?!
– Chciałem ci pokazać, jak bardzo jestem kobiecy…