Hrabia na balu w towarzystwie dam opowiada wrażenia z wyjazdu na safari.
-Idę – mówi – wychodzę z za drzewa, a tu nagle przed oczami staje mi lew.
Więc ja szybko zdejmuje z ramienia fuzje, przykładam do oka naciskam
spust, fuzja nie nabita…. Zesrałem się…
Dama pod wrażeniem opowieści mówi:
– Ależ Hrabio, proszę się nie wstydzić, w takim momencie to chyba każdy
by mógł…
– Nie tam. Teraz się zesrałem.