Ksiądz poszedł na jakieś badania do szpitala. Musiał oddać mocz… Niestety jakaś pielęgniarka przez przypadek rozlała buteleczkę, a że groziło jej zwolnienie z pracy, to sama naszczała do tej butelki.
Po tygodniu ksiądz idzie do lekarza po diagnozę.
– Cóż, proszę księdza, jest ksiądz w ciąży…
W tym momencie ksiądz szybko biegnie do klasztoru i zaczyna butować jakiegoś drugiego księdza z krzykiem:
– Ty Debilu! Mówiłeś, że jak w dupe to nic nie będzie!