Dowcip, kawał - Cztery katoliczki piją kawę. Pierwsza mówi: - Mój syn jest księdz...

Wczytuję oceny...

Cztery katoliczki piją kawę. Pierwsza mówi:
– Mój syn jest księdzem. Kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: „Ojcze”.
Druga mówi:
– Mój syn jest biskupem, kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: „Wasza miłość”.
Trzecia na to:
– Mój syn jest kardynałem, kiedy wchodzi do pokoju, ludzie mówią: „Wasza ekscelencjo”.
Ponieważ czwarta w milczeniu sączy kawę, delikatnie ją zachęcają:
– No…?
– Mój syn jest wspaniale umięśnionym tancerzem. Kiedy wychodzi na scenę, kobiety wołają: „O mój Boże!”