Pewien pan szedł przez miasto i nagle strasznie zachciało mu się sikać. W pobliżu nie było żadnej toalety, a do domu daleko, więc poszedł za mur kościelny. Akurat kiedy sikał, niedaleko przechodziła zakonnica, podeszła do niego i się zapytała:
– Czy mogę chwycić twoje jajko?
Pan pomyślał: "Pewnie nigdy nie miała w ręku" i zgodził się.
– Czy mogę chwycić twoje drugie jajko? – zapytała zakonnica.
– Owszem.
Więc zakonnica chwyciła je i uderzając nimi o siebie powiedziała:
– Nie si-ka-my przy ko-ście-le!