Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają: – Co tu robicie? – Łowię pstrągi. – Przecież nie macie wędki. – Pstrągi łowi się na lusterko. – W jaki sposób? – To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę. Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy… – Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i juą jest mój… – Ciekawe… A ile już tych pstrągów złowiliście? – Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie…