Do cadyka przyjechał pewien chasyd i żali się, że interesy idą źle. Ale, ponieważ ludzie jeszcze nie znają opłakanego stanu jego interesów, więc córka jego może jeszcze zrobić dobrą partię. Właśnie swatają jej młodego człowieka z dobrej zamożnej rodziny, ma on jednak jeden mały feler: jest trochę niedowiarkiem.
– Ani mi się waż oddać córkę takiemu! – krzyczy rabin
– Lepiej oddaj ją szewcowi lub furmanowi, ale niedowiarkowi nigdy!
– Rabbi – powiada chasyd w pokorze – moja córka też ma mały feler.
– Jaki?
– Ona jest tak jakby trochę… w ciąży