Dowcip, kawał - Muldoon mieszkał sam na irlandzkiej wsi, a za kompana miał tylko psa...

Wczytuję oceny...

Muldoon mieszkał sam na irlandzkiej wsi, a za kompana miał tylko psa. Pewnego dnia pies zdechł, a Muldoon poszedł do księdza i pyta:
– Ojcze, mój pies zdechł. Może ksiądz odprawić mszę dla biedaka?
Ojciec Patryk odrzekł:
– Niestety, nie odprawia się mszy dla zwierząt. Ale jest kilku baptystów niedaleko i niewiadomo, w co oni dokładnie wierzą. Może zrobią coś dla niego.
– Zaraz do nich pójdę. Myśli ksiądz, że 50 funtów to będzie dla nich wystarczająca ofiara za mszę?
Ojciec Patryk wykrzyknął:
– Najświętsza panienko, matko Boża! Czemu nie powiedziałeś, że twój pies był katolikiem?!