Dowcip, kawał - Ledwo w sali kinowej zgasło światło i na ekranie pojawiły się czo...

Wczytuję oceny...

Ledwo w sali kinowej zgasło światło i na ekranie pojawiły się czołowe napisy, jeden facet pochylił się do drugiego i pyta:
– Przepraszam, czy pan widzi, co tam jest napisane?
– Tak, widzę.
– Czy byłby pan tak dobry i przeczytał mi nazwisko reżysera, bo kiepsko widzę?
– Ale przecież jest też lektor i on przeczyta.
– Ale i kiepsko słyszę. Przy okazji: ten film jest kolorowy czy czarno-biały?
– Jest pan daltonistą?
– Tak, a co?
– Dziwne. Nie rozumiem, po co pan przychodzi do kina, skoro nijak nie będzie miał pan z tego frajdy.
– A kto mówi o frajdzie? Ja mam recenzję napisać.