PRL. Malinowski opowiada Kowalskiemu dowcip w zatłoczonym tramwaju.
– Wiesz jaka jest różnica pomiędzy rządem, a papierem toaletowym?
– Nie wiem.
– Żadna. Jeden i drugi jest do dupy.
Na te słowa wstaje facet, pokazuje znaczek tajniaka w klapie i pyta się Malinowskiego:
– Tak pan lubi kawały? To powiedz pan, jak jest różnica pomiędzy panem, a tym autobusem?
– No, nie wiem… – odpowiada Malinowski.
– Autobus sobie pojedzie, a pan pójdzie ze mną.
– Ależ panie władzo, ja nie mówiłem o naszym rządzie, tylko o niemieckim.
– Tere, fere! Ja już lepiej wiem, który rząd jest do dupy.