W gabinecie rentgenologicznym Szpitala Wojskowego, dwóch techników ogląda, wykonane przed trzema zaledwie minutami, zdjęcie klatki piersiowej nałogowego palacza.
– Kazik – pyta jeden – Co to za małe szkieleciki stojące jakby w
szeregu na całym lewym płucu tego gościa?!
Kazik przygląda się dłuższą chwilę, podnosi się, otwiera drzwi,
wystawia glowę na zewnątrz, potem podchodzi do konsolety sterującej
„aparatem” i mówi:
– Trochę za duzą moc promieni nastawiliśmy. To dzieci z przedszkola
„Jagódka”, przyszły na szczepienie do gabinetu obok i czekają na
korytarzu.