Przychodzi gość do agencji towarzyskiej i pyta:
– Czy macie taką bardzo śmierdzącą?
– Owszem mamy – odpowiada szefowa – na zapleczu w garażu, ale pan tego nie wytrzyma.
– Wytrzymam – odpowiada gość.
Gość idzie na zaplecze, smród, szczury, koty itp. W garażu leży stara babcia na rozwalonej wersalce, smród na potęgę.
– Ja tu przyszedłem na numerek – mówi gość.
– Ale Ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
– Wytrzymam – mówi gość – i zabierają się do rzeczy.
Nagle gość mówi:
– Usiądź mi na twarz.
– Ale ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
– Wytrzymam – odpowiada- siadaj.
Po chwili gość jęczy:
– Puść!
– A mówiłam, że Ty tego nie wytrzymasz – mówi babcia.
– Bąka puść…