Dowcip, kawał - Przyszedł facet z krową do weterynarza i powiada: - Panie doktorze, ...

Wczytuję oceny...

Przyszedł facet z krową do weterynarza i powiada:
– Panie doktorze, ja już z tą moją Mućką nie mogę, co ja z nią mam, co jej byka przyprowadzę, to ona nic i nic, a ja cielaki bym chciał…
Lekarz mówi:
– Panie, przepiszę jej takie specjalne pigułki, na popęd, ale trzeba pilnować i dawać jej dwa razy dziennie, to na pewno pomoże…
Chłopina wziął receptę, podziękował i poszedł…
Za jakiś czas przychodzi znowu i mówi:
– Panie doktorze, za cholerę nie pomogło, jak nie chciała tak nie chce…
Lekarz tak się zastanawia i zastanawia i zastanawia i nagle mówi;
– Panie! A ta pana krowa to nie jest przypadkiem z Elbląga?!
– Ano jest!!! A skąd pan wiedziałeś?!
– Widzisz pan, bo moja żona też jest z Elbląga…