Dowcip, kawał - Idzie gość przez wieeeeeeeeeeeelkie puste pole , piękna pogoda, sł...

Wczytuję oceny...

Idzie gość przez wieeeeeeeeeeeelkie puste pole ,
piękna pogoda, słoneczko, i nagle widzi spore drzewo.
Drzewo nie ma żadnych liści, tylko na szczycie rośnie jedno jabłko.
Facet podchodzi coraz bliżej drzewa, a im bliżej podchodzi,
tym większy zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie
i nagle ziemia pęka i zaczyna z niej wyłazić wieeeeeeeeelka dupa.
Wyłazi i wyłazi, coraz wyżej i wyżej, w końcu sięga wierzchołka drzewa
i jeb – zjada jabłko.
Po czym zaczyna się chować w ziemie, chmury powoli się rozwiewają,
dupa znika, wiatr znika, znowu cisza, spokój, świeci słoneczko.
Facet stoi oniemiały, pełny szok, wreszcie się trochę otrząsnął
i mówi:
– Co to było ?
Znów zrywa się wiatr, nagania chmury, słońce niknie
z ziemi zaczyna wyłazić dupa. Wychyliła się zdrowo i mówi:
– Antonówka.