Dowcip, kawał - Przychodzi babka do psychologa, wzrok podbity, suknia porwana, siniaki...

Wczytuję oceny...

Przychodzi babka do psychologa, wzrok podbity, suknia porwana, siniaki, strupy, włos zmierzwiony… Lekarz pyta:
– Co pani się stało?!
– Wie pan, moje relacje z mężem są nie najlepsze, a już zwłaszcza jak wypity przyjdzie do domu, to się na mnie wyżywa.
– Znam jedną metodę. Niech pani sobie zrobi mocny wywar z rumianku, a jak mąż przyjdzie napity, proszę po cichutku płukać sobie usta. I tak przez jakiś czas, aż nie pójdzie spać.
– I to pomoże?
– Pomoże, pomoże! To cudowny, ludowy sposób.

Za dwa tygodnie przychodzi babka. Ta sama, ale nie taka sama. Wypiękniała, zero siniaków, ubrana jak należy, promienieje pewnością siebie, uśmiech na twarzy…
– Jestem panu taka wdzięczna, taki cudowny sposób i taki prosty! W czym tkwi sekret?
– Rzecz w tym, proszę pani, żeby zamknąć się i milczeć – w takich sytuacjach pomaga zawsze!