Spotkali się dwaj koledzy z wojska i jeden mówi:
– Chodź do mnie na wódkę!!!
Kolega się zgadza, ale gdy tylko doszli do drzwi mieszkania żona i teściowa okładają je ścierkami… Ale drugi go pociesza:
-Stary! Nie bój się… Chodź do mnie na wódkę!
Sytuacja się powtarza… Kolega się zgadza, ale jak otworzyli drzwi mieszkania, to żona i teściowa pomagają zdjąć płaszcze, od razu podają kanapki na zakąskę i wódkę. Kolega nie może uwierzyć i się pyta:
– Stary! Jak ty je sobie wytrenowałeś?
– Otóż po powrocie z wojska, zostałem trenerem piłkarskim i jak kot teściowej nie chciał mi ustąpić miejsca na kanapie to pokazałem mu żółtą kartkę, ale to nie poskutkowało więc pokazałem mu czerwoną kartkę, a i to nie poskutkowało to ja JEB kota przez okno…
– No ale co to ma wspólnego z twoją żoną i teściową?
– Żona ma już żółtą kartkę, a teściowa czerwoną…