Dowcip, kawał - Salcie i Mojsze prowadzili sklep z dewocjonaliami dla Żydów. Jednak ...

Wczytuję oceny...

Salcie i Mojsze prowadzili sklep z dewocjonaliami dla Żydów. Jednak w okolicy wszyscy wyprowadzali się i coraz mniej było Żydów klientów. W końcu Salcie rzekła:
– Mojsze, Ty musisz zmienić branża. Ty musisz sprzedawać teraz dla katolików…
Na co Mojsze się zdenerwował:
– Salcie! My jesteśmy Żydami i nie będziemy sprzedawać katolickich rzeczy…
Jednak okolica szybko zmieniła się w katolicką i w końcu duma dumą, ale Mojsze zajął się sprzedażą katolickich dewocjonaliów. Salcie bierze za słuchawkę i zamawia towar w jedynej w okolicy hurtowni z katolickimi rzeczami:
– Dzień dobry, chciałabym zamówić: 100 różańców, 50 katechizmów, 100 obrazków z Papieżem oraz 50 krzyżyków…
Na co głos w słuchawce odpowiada:
– Niech no sprawdzę: 100 różańców, 50 katechizmów, 100 obrazków z Papieżem oraz 50 krzyżyków… Aha, krzyżyki mają być z Jezusem czy bez? No i jutro nie dostarczamy, bo jest Szabas…